niedziela, 11 lutego 2018

radość życia

... coraz większa



"Nie podobny do siebie" przestał być Nasz syn od jakiegoś czasu. ... lub do Naszego, znajomego wizerunku, z jakim go utożsamiamy. Urósł, zmężniał ... prawie sześciolatek. Niedługo szkoła ... za rok ale ... czas tak szybko "płynie". Ciagle wrażliwy ale i dzięki temu taki Nasz! Jest tyle rzeczy, którymi Nas zaskakuje, cieszy, wyręcza ...

Córce już zdjęcia nie zrobię. ... gdyby nawet to nie ma opcji na akceptację. Nastolatka. 

Wszystko ma swoją kolej i swój czas i tak jest również z dziećmi. Każdy okres począwszy od noworodka, niemowlęcia aż po nastolatka i wreszcie dorosłego (teoretycznie) osiemnastolatka ma swoje zalety jak i "uciążliwości". Nie dajmy się jednak zwieść. Bunt jak i przepychanki z dziećmi dają im możliwość ukształtowania charakteru jak i odpowiedniego "wyszumienia" się. Jeszcze zanim ukształtują się ich osobowości. Zwłaszcza, że te przepychanki i bunt mogą nastąpić z Nami rodzicami, sparingpartnerami jak pisze Jesper Juul, czyli w wadze piórkowej, w której nikt nie będzie chciał zrobić dziecku krzywdy a jedynie wyjść na ring i dać się trochę poboksować. Spróbować swoich sił.

Jedyne co powinniśmy wówczas robić, jako rodzice, to im, Naszym dzieciom, nie przeszkadzać. Poświęcić czas i być z nimi, aktywnie. Bez telefonów czy komputerów. Myślami tu i teraz z nimi, nie w pracy rozwiązując problemy, żyjąc jakimiś zmartwieniami ... Nic lepszego Nam się nie może przydażyć niż bycie z dziećmi, razem.

Podczas zabawy z dzieckiem, rozmowy, spędzania czasu w jakikolwiek sposób, nie czekajmy z utęsknieniem na wieczór, kiedy w końcu będziemy mogli "porobić" swoje rzeczy, coś dla siebie. Odpocząć. Ten okres może się za chwilę skończyć, bezpowrotnie. Cieszmy się, że możemy spędzać go razem z Nimi, dziećmi. Wspólnie. Nawet w ciszy.

Nie zmarnujmy tego czasu abyśmy później tego nie żałowali.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz