wydeptane scieżki
Siedzę i zastanawiam się nad tym co się "tak naprawdę" dzieje. Stęskniłem się za ulica i zdjęciami ... a może bardziej za ich analiza i lustrzanym odbiciem mojego nastroju i emocji. Zawsze działało. ... aby być bliżej ludzi i siebie samego. Jeszcze bliżej choć ... nigdy nie byłem tak blisko jak dzisiaj.
Czas bardzo zwolnił. Jest go znacznie więcej. Powoli umysł daje za wygraną i dopuszcza do siebie pustkę. Chwilowo wydeptuję stare i dobrze znane utarte ścieżki ale jest mi tu dobrze. Zmieniłem się.
Starzeje się. ... ale może to jest część ... tej zmiany. Zaakceptować realny stan i polubić siebie. Pielęgnować jak dobre winorośle. Może to będzie dobry rocznik...
Przeczytałem dzisiaj bardzo ciekawą fotograficzną "recenzję" galerii Pawła Kosickiego, pisana przez inną osobę. Jedna rzecz z niej została w mojej głowie: "Jego fotografie przywracają nadzieję, że sztuka nie zawsze musi być
egotyczną bufonadą. Można mówić prosto, może trochę przyciszonym głosem,
o sprawach istotnych. "*
Potrzebuję ciszy.
AreK
* - fragment cytowany z http://pawelkosicki.com/gallery
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz