setka! bez specjalnego nadęcia
Fajnie, że jest, że się nie wycofałem, że trwam w postanowieniu. Nadal fotografuję, pracuję i opisuję, dla siebie. Nie na pokaz. Czasem (tak, chyba tak) mam satysfakcję, że to robię. Jestem zadowolony ... mimo jakichś przeciwności i ... ale ... tak naprawdę to nic nie znaczy.
Street to coś co po prostu lubię. Co daje mi możliwość spełnienia. Realizacji własnych pomysłów czy wreszcie rozwoju. Ale to też taka moja terapia... praca nad sobą. Motywacja.
... czy ktoś to zauważy i doceni? Może kiedyś.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz