odskocznia
Nie ważne narzędzia, dodatkowe gadżety, sprzęt itepe... Trzeba robić zdjęcia a przede wszystkich chodzić, chodzić i chodzić (nosić wygodne buty) i podróżować. Obierać kierunek, wyznaczać projekt, dziedzinę czy zagadnienie (nawet nie doświadczone do tej pory) aby się sprawdzać. Dawać sobie szanse na zobaczenie czegoś innego / nowego i uchwycenia "tej chwili" i "tego momentu" aby pokazać go innym, unaocznić to co się tam dzieje, czyjś los, który woła o ... i tu zaczyna się ideologia płynąca z fotografowania.
Dlatego chodzi mi już od pewnego czasu po głowie pewien pomysł, pewna myśl i miejsce, które chciałbym odwiedzić. Podróż, którą chciałbym odbyć. Ciągle widzę dookoła siebie chodzących ludzi, motocykle i przenoszone bagaże. Podświadomość daje o sobie znać.
Może czas na podjęcie ważnej decyzji i rzucenie się na "szerokie wody".
Uruchomienie swojego wewnętrznego projektu i podróż.
Tego posta napisałem już kilka dni temu ale wstrzymywałem się z publikacją.
Czekałem. Chciałem sprawdzić czy to nie tylko ucieczka a realna potrzeba i działanie podświadomości.
Dalej nie jestem pewny ale wiem jedno ... to jest odskocznia.
Arkadiusz Kopciuch
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz