pomysł na życie
Patrząc przez pryzmat ostatnich doświadczeń albo ... a może przede wszystkim zachodzących zmian, powinienem stwierdzić, że zaszły (zmiany) już tak daleko, że są (już) nieodwracalne. Z wszelkimi konsekwencjami.
Kim jesteśmy? Manekinem, którego "ubierają" tak jak chcą? Osobą "ubierającą" manekina? Przechodniem zamyślonym i nie widzącym niczego? Przechodniem widzącym co się dookoła dzieje? Czy obserwatorem? Bacznym mniej lub bardziej, podpierającym ścianę?
I teraz. Jeśli już sobie odpowiedzieliśmy na powyższe. Pytanie klucz: A kim chcielibyśmy być?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz